![]() NR 4 24 kwietnia 1999 |
W NUMERZE: |
|
Aktualności Tam łowimy |
![]() Cud techniki PRL, zbiornik włocławski ze swoją gigantyczna betonową zaporą, odciął rybom dwuśrodowiskowym tarliska w górnej i środkowej Wiśle oraz jej dopływach. "Nieprzejezdne" stały się również w swoich dolnych odcinkach Brda i Wda, a Wierzyca niosła wodę nadającą się tylko do oczyszczalni ścieków. Rybom i wędkarzom poniżej zapory pozostała jedynie Drwęca. Wprawdzie, tak jak inne, i tę rzekę poprzegradzano różnymi tamami i zaporami, ale na odcinku od Lubicza do ujścia Wisły jest to wspaniałe łowisko. Trocie i łososie podczas wędrówki tarłowej mogą bez przeszkód penetrować ten odcinek, nie zabudowany żadnymi budowlami hydrotechnicznymi. Salmonidy pokonują wprawdzie Lubickie i inne zapory, są spotykane nawet w dopływie Drwęcy - Welu, jednak połów na tych odcinkach jest raczej przypadkowy i proponowałbym pozostać przy dolnym odcinku Drwęcy. Tradycja i maraton ![]() Standardowy zestaw trociowy sprawdzi się nad Drwęcą doskonale. Ja preferuję nieco lżejszy sprzęt: kij do 40g, kołowrotek oznaczony w nomenklaturze wędkarskiej jako 40 i żyłki 0,28 mm dobrej klasy. Do tego typowe trociowe wabiki - woblery, obrotowki, wahadłówki, czasami gumki. Warto założyć wahadłówki typu Mepps S-Syclops lub ABU Tobi i prowadzić je ukośnie z nurtem rzeki. Właśnie w ten sposób mój bliski kolega osiąga na Drwęcy rewelacyjne wyniki Bywam nad Drwęcą od trzech lat. Bywam, bo pomimo częstych wypadów - w tym roku jak dotąd kilkanaście razy - nie złowiłem nic. Jedynym sukcesem było wyjście 60-centymetrowej troci Mimo to będę tu przyjeżdżał nadal. To piękny kawałek wody, i gdyby nie mój charakter "biegacza", efekty z pewnością byłyby inne. Niestety, zanim nie poznam dokładnie danego odcinka, zamiast łowić - maszeruję z wędką kilometrami, praktycznie nie mocząc przynęty. Od Lubicza do Złotorii ![]() Od mostu rzeka płynie pięknie meandrując. Przez pierwsze 3-4 kilometry łatwiejszy wędkarsko będzie prawy brzeg Drwęcy, potem więcej komfortu znajdziemy na drugiej stronie rzeki. Woda co pewien czas zmienia swój charakter - po kilku szybkich, "srebrniakowych" prostkach i zakrętach trafimy na wolne, keltowe miejscówki. Na całym odcinku jest sporo powalonych drzew, obsuniętych skarp i podmyć. Wszystko to tworzy niepowtarzalny urok, a wymyte w takich miejscach doły mogłyby schować nie tylko kilkanaście grubych troci i łososi, ale i kilka 300 kg jesiotrów. Wędkarzom wstęp wzbroniony! ![]() Drwęca jest regularnie zarybiana. Co roku w kwietniu ZO Toruń wpuszcza do rzeki smolty troci i łososia. Ryby biorą zaraz potem jak oszalałe, ściągając nad wodę licznych amatorów łatwego mięsa. Niestety, o straży rybackiej w tych okolicach nikt nie słyszał Może uprzykrzą im życie kilkuosobowe grupki wędkarskie? Sobiesław SkopekTym, którzy chcieliby zmierzyć się z drwęcką trocią, a nie
wykupili całorocznego zezwolenia na wody krainy pstrąga i lipienia, podaję
numer konta PZW. Jednodniowa licencja kosztuje w tym roku 7 zł, opłacić
ją można w dowolny miejscu Polski, zarówno na poczcie, jak i w banku.
.
Należy tylko wpisać datę połowu i numer karty wędkarskiej z tyłu przekazu. PZW ZO Toruń ul.Słowackiego 80 87-100 Toruń WBK S.A. o/Toruń 10901500-1137-128-00-0 |