![]() NR 12-13 29 czerwca
1999
|
W NUMERZE: |
||
AktualnościAktywność dobowa ryb Wędkarski survival FOTO TYGODNIA
![]()
|
Przeprosiny. I
nie tylko: Okoliczności złożyły się tak niefortunnie, że ostatnio z tygodnika zrobił się nieregularnik... Jest nam z tego powodu bardzo przykro - przepraszamy! Nieczęsto jednak klęski żywiołowe w postaci awarii dwóch komputerów i przeprowadzki do innego miasta (choć to ostatnie jest nie tyle niemiłe, ile czasożerne) występują w parach. Nam właśnie to się zdarzyło, więc czujemy się ciut usprawiedliwieni. Ale tylko troszczeczkę! Nadszedł też chyba czas na pewne korekty w formule tygodnika. Opadł entuzjazm, pozostali tylko najwytrwalści autorzy. Przybyli nowi. A że z wydawcą wiążemy wobec tytułu szerokie plany, to zmiany są nieuniknione... Na lepsze, rzecz jasna. Michał Sopiński złożył prawdziwy donos: W zalewie w Kotlinach łowią zrzeszeni kłusownicy. Ostatnio zdarzyło mi się dwukrotnie zostać tam na nocne wędkowanie. Efekty łowów marne - huśtawka na barometrze. Jedyna godna wzmianki rzecz to właśnie postawa "kolegów po kiju". Do godziny 21-wszej miłe, koleżeńskie rozmowy, wymiana doświadczeń, wspomnienia z zawodów, opis działalności związkowej. Gdy zachodzi słońce i robi się szaro rozpoczynają się przygotowania do połowu w nocy. Jednym z elementów tych przygotowań jest zwiększanie arsenału. Prawdopodobieństwo brania jest wprost proporcjonalne do ilości zarzuconych zestawów. Z zadziwiającą zgodnością zdają sobie z tego sprawę niemal wszyscy nocni łowcy z Kotlin. Po zmroku do zarzuconych zestawów leszczowych lub karpiowych dołączają żywcówki lub systemiki z trupkiem na sandacze. Standardem są cztery wędki, nieliczni (może ubożsi?) używają trzech. Rekordzista miał pięć: dwa feedery ze świetlikami na tipach, dwie żywcówki i jeszcze spławiczek na dokładkę. Wyobrażacie sobie obsłużyć taką machinę po ciemku? Łowiących regulaminowo było dwóch... Obaj z kolegą zwinęliśmy się zniesmaczeni przed północą. Wobec bezczynności powołanych do egzekwowania prawa organów, sprawy w swoje ręce wzięła Matka Natura zsyłając na okolice Łodzi potężne oberwanie chmury. Rybia dieta cud: W Tajlandii świętowano 27 urodziny największego krokodyla na świecie. Setki turystów na farmie krokodyli Sriracha, będącej atrakcją turystyczną Tajlandii, zaśpiewało "Sto lat" krokodylowi Yai, który w Księdze Rekordów Guinnessa figuruje jako największy krokodyl na świecie: ma długość 6 metrów i waży 1 tonę 114 kg. Krokodyle zazwyczaj nie przekraczają 5 metrów długości i 1 tony wagi. Krokodyl otrzymał w prezencie urodzinowym wielki kosz pełen drobiu, wołowiny, wieprzowiny, rekinów i innych ryb. Ponoć najbardziej lubi właśnie ryby... Elbląg ma kanał: Kanał Ostródzko-Elbląski podczas piątego wyścigu na dętkach Canal Trophy '99 najszybciej pokonał Krzysztof Sokołowski z Elbląga, który zanotował już czwarte zwycięstwo w tej imprezie. W spływie, który miał charakter przede wszystkim promocyjny, wzięli też udział - po raz pierwszy - dziennikarze. Mieli oni do pokonania trasę trasę między dwiema pochylniami: w Kątach i w Buczyńcu, podczas gdy "normalni" zawodnicy płynęli przez pięć pochylni. Najlepszy okazał się Krzysztof Kmiecik z "Gazety Wyborczej" w Gdańsku. Kanał zmienia swoją nazwę. W konkurencji przeciągania łódek silniejszym okazał się zawodnik Elbląga i tym samym kanał przez najbliższe 12 miesięcy będzie nosił nazwę Elbląsko-Ostródzki. Przez ostatnie dwa lata konkurencję tę wygrywali reprezentanci Ostródy. 80-kilometrowy Kanał, ze względu na funkcjonujące na nim od 1860 r. pochylnie, zaliczany jest do unikatowych w skali światowej. Prawie 100-metrową różnicę poziomów, na odcinku 10 km, statki i łodzie pokonują dzięki pięciu pochylniom, które napędzane są wodą. Wylęg sponsorowany: W parku krajobrazowym Ujście Warty wkrótce będą chronione ptaki wodne, błotne i ich siedliska. I to za całkiem prywatne pieniądze: program wymyśliła i sponsoruje firma Kostrzyn Paper SA, producent papieru offsetowego... W kolejce czekają juś ptaki z rezerwatu przyrody Słońsk. Program, który będzie realizowany w latach 1999-2003 ma polegać na wykoszeniu 150-200 ha łąk - od kilkunastu lat nieużytkowanych. Powinno to doprowadzić do zwiększenia terenów lęgowych i wzrostu populacji kilkunastu gatunków ptaków wodnych i błotnych żyjących na tym terenie. Wśród nich są takie unikaty, jak derkacz, wodniczka czy cyranka... Wybacz nam, Odro: We Wrocławiu zorganizowano czterodniowe "Święto Odry", podczas której wrocławianie przepraszali się ze swoją rzeką. Dlaczego? "Przez lata staliśmy obróceni plecami do Odry. To ją zdenerwowało i stąd powódź w 1997 roku" - mówił Andrzej Łoś, wiceprezydent Wrocławia. W ramach przeprosin można było m.in. kupić jedyny w swoim rodzaju tom antologii poezji poświęconej Odrze. W tomiku znajdują się wiersze XIX-wiecznych poetów niemieckich oraz współczesnych poetów polskich m.in. Tadeusza Różewicza, Rafała Wojaczka i Urszuli Kozioł. Pierwsze ofiary: W województwie warmińsko mazurskim od początku czerwca utonęło podczas kąpieli w akwenach wodnych 8 osób - podało Radio Olsztyn. Tym samym liczba tegorocznych ofiar krainy tysiąca jezior wzrosła do 27. W większości były osoby pod wpływem alkoholu lub nieostrożni wędkarze. |