|
Sławek Hein badał upalne brania
ryb: W Gnojnie nad Narwią w sobotnią noc i niedzielę bryndza.
Na kilkudziesieciu chłopa ledwo kilka rachitycznych leszczyków.
Boleń natomiast bije tam niesamowicie. Jest to jedno z niewielu
miejsc w okolicach Warszawy, gdzie można spotkać takie skupiska
rap.
Na Bugu w okolicach Kani Polskiej w niedzielne popołudnie
grunciarze prezentowali za to siatki ze sporą ilością całkiem
słusznych leszczy.
W Bieszczadach straszna posucha. Wiele strumieni i
źródlisk na połoninach wyschło kompletnie. Poziom wody w Sanie
oraz w Solince i w Wetlince bardzo niski. W dołkach można
namierzyć niewielkie lipienie i klenie oraz strzeble - pstrągów
nie widać. Jest nadzieja, że ostatnie przelotne deszcze w
okolicach Karpat poprawić nieco
Bałtyk - Wielkopolska 1:0 Siedmiu pływaczkom z Poznania, które w piątek wyruszyły
wpław w 60-kilometrową trasę Gdynia - Westerplatte - Hel -
Gdynia nie powiodła się próba przepłynięcia całej trasy. Na
przeszkodzie stanęła fatalna pogoda i "kąpiel" trzeba by?o
przerwać po 35 kilometrach. Zawodniczki dotarły tylko (w ciągu
ok. 4 godzin) do Westerplatte.
Dziewczęta trenowały przed pływackim maratonem Polska - Szwecja,
którego trasa wynosi - bagatelka - 170 km. Zmieniały się co
godzinę, a pilotował je kuter Marynarki Wojennej.
W depresję na wiosłach: Zabytkowa wiosłowa łódź "Hornblower", która
w samo południe 4 lipca wypłynęła z Zalewu Zegrzyńskiego,
opuściła już Holandię i w poniedziałek dobiła do Berlina.
Pod koniec tygodnia wioślarze planują przekroczenie niemiecko
- polskiej granicy.
Droga do Holandi zajęła hornblowerczykom dwanaście dni. Dwa
tygodnie trwały krótsze i dłuższe rejsy u brzegów morza Północnego
oraz holenderskich zalewach i kanałach. Pod koniec miesiąca
wioślarze - Odrą, Wartą, Notecią, Kanałem Bydgoskim i Wisłą
- chcą dotrzeć z powrotem do zalewu.
Slalomem po Wiśle: W ostatniej chwili zmieniono kapitana statku "Pilica",
na pokładzie którego urzędnicy mieli skontrolować stan warszawskiej
Wisły i jej zabezpieczenia przeciwpowodziwe - doniósł SuperExpress.
Poprzedni był tak pijany, że ledwo trzymał się na nogach.
To, że z kapitanem jest "coś nie tak" zauważył kierownik
Śluzy Żerańskiej im. inż. T. Tillingera, w której cumuje "Pilica".
Początkowo zamroczony kapitan nie chciał opuścić statku -
upierał się, iż jest zupełnie trzeźwy i konserwatorom przyrody,
przedstawicielom starostwa powiatu warszawskiego oraz Dyrekcji
Okręgowej Gospodarki Wodnej nic pod jego sterami nie grozi.
Z błędu wyprowadziła go dopiero policja: badanie krwi wykazało
3,2 promila alkoholu we krwi. Niedoszły dowódca udał się więc
nie w rejs, a na zasłużony wypoczynek do izby wytrzeźwień.
Uboczne skutki krzyżowania: Po transgenicznych karpiach, które oprócz własnych
mają także i ludzkie geny doczekaliśmy się zmutowanych łososi.
Ryba, wzbogacona przez naukowców genami flądry arktycznej
jest o wiele wytrzymalsza na zimno od swoich "czystych"
rasowo pobratymców, a ponadto rośnie dziesięć razy szybciej
niż oni. To ostanie nie było ponoć planowane - to karpie są
rybami, na których testuje się hormony wzrostu.
Ichtiofauna górą: W VII edycji Wielkopolskich Igraszek Kulinarnych pierwsze
miejsce zajął Adrian Bobrowski z hotelu ,,Magda'' w Koninie,
który przygotował pierogi z sandaczem - poinformowa? Głos
Wielkopolski. Postawą rywalizacji było danie na bazie mąki.
Ceniony nie tylko przez wędkarzy słodkowodny drapieżnik zostawił
w tyle pierogi mięsne w ziołach, tarte z indykiem i sakiewki
z farszem.
Panowie i Panie - do słojów! Obserwowanie życia podwodnego świata jest ponoć doskonałym
sposobem na nerwy. Wpatrywanie się choćby kilka minut dziennie
we wspaniały, choćby akwariowy świat ma wpływać kojąco na
nasz systen nerwowy i łagodzić stres...
Starożytni Chińczycy uważali, że woda aktywizuje energię.
Być może dlatego wiele osób chce mieć w domu małe pokojowe
fontanny, źródełka czy akwaria. Jeśli jeszcze w tych akwariach
zamieszkają złote rybki - to oprócz spokoju ducha zyskać możemy
sukces i fortunę. Z kolei słój jako lokum dla tego małego
karaska prócz dokonałych nerwów zapewnić ma gotówkę.
I to wyjaśnia, dlaczego wędkarze, to lud spokojny, lecz niemajętny.
Nie chodzimy na ryby ze słoikami...
Święty żółw wrócił do morza: Władze Hongkongu skonfiskowały i wypuściły na wolność
morskiego żółwia, stanowiącego główną atrakcję miejscowej
świątyni Tin Hau czyli Bogini Morza - jednego z tradycyjnych
bóstw chińskich. Trzymanie zwierzęcia w świątyni, jak tłumaczyli
urzędnicy, jest niezgodne z międzynarodowymi przepisami o
ochronie ginących gatunków. Wierni oskarżyli władze o całkowitą
bezduszność i zamykanie oczu na nadprzyrodzoną naturę zjawiska.
Liczącego metr średnicy żółwia morskiego schwytał przed czterema
laty jeden z miejscowych rybaków. Przez pewnien czas gad mieszkał
w jego domu. Gdy okazało się, że na podstawie zachowania żółwia
można przewidzieć sztormy, oddano go do świątyni Tin Hau.
W ubiegłym roku odwiedziło go ponad sto tysięcy ludzi.
Hongkoński departament rolnictwa twierdzi, że konfisata nie
miała nic wspólnego z religią - po prostu postanowiono przywrócić
zwierzęciu wolnośą. A jednak o terminie wypuszczenia żółwia
do morza zadecydował miejscowy astrolog, który wybrał na tę
okazję dzień, w którym Bogini Morza na pewno się nie rozgniewa...
Śmierć rekordzisty: W wieku 43 lat zdechł Tish - najstarsza żyjąca w niewoli
złota rybka, notowana w Księdze Guinnessa - poinformowała
agencja Reuters. Rybka całe swoje życie spędziła pływając
w kółko w akwarium angielskiej rodziny Hand.
Rybka była darem od losu - 7-letni Peter Hand wygrał Tisha
na loterii w 1957 roku. Gdy Peter wyprowadził się z domu,
rybka zamieszkała wraz z jego rodzicami Hildą i Gordonem Hand
w Yorkshire. Pod koniec życia zmieniła kolor złoty na dystyngowany
srebrny.
Sinice na razie są daleko: Naszemu wybrzeżu Bałtyku nie grozi inwazja glonów -
uspokaja Polska Agencja Prasowa. Co prawda utrzymujące się
od wielu dni wysokie temperatury sprzyjają rozwojowi toksycznych
sinic, jednak na razie nie zauważono ich masowego zakwitania.
Specjalistyczne służby Sanepidu cały czas sprawdzają stan
wód Bałtyku. Toksycznych alg nie zaobserwowano ani w Zatoce
Gdańskiej, ani na plażach otwartego morza. Gdy tylko się pojawią,
Sanepid będzie zalecał wstrzymanie się od kąpieli.
Rozwojowi trujących sinic sprzyjają wysokie temperatury oraz
fosfor i azot niesione z wodami rzek. Gdy glony zaczynają
nadmiernie się rozwijać, kąpiel w morzu staje się niemożliwa
- glony z rodziny sinic są bowiem trujące lub parzące.
Jak długo glony pozostają na powierzchni wody, nie są groźne
dla organizmów żyjących w wodzie. Obumierając spadają jednak
na dno - i w tym momencie pojawia się problem. Ich rozkład
wymaga bowiem znacznych ilości tlenu. Przy dużej inwazji sinic
może zabraknąć go więc w wodzie dla innych.
Zwrócił wolność krokodylowi: Rumuńska policja zatrzymała złodzieja, który ukradł
z ZOO w Tirgu Mures małego krokodyla. Zwierzaka nie udało
się odzyskać - złodziej twierdzi, że... wypuścił go do rzeki
dwa tygodnie temu. Toth ukradł 40-centymetrowego, nowo wyklutego
krokodyla w kwietniu. Początkowo gad mieszkał w jego łazience,
wkrótce jednak urósł. Wtedy złodziej uznał, że już czas uwolnić
ulubieńca...
Jeśli do jesieni zwierzę nie zostanie znalezione, grozi mu
śmierć z zimna.
Bursztyniarze na start: W Jantarze nad zatoką Gdańską 27 i 28 sierpnia
odbędą się Pierwsze Mistrzostwa Świata w Poławianiu Bursztynu
- informuje Gazeta Morska, lokalny dodatek Gazety Wyborczej.
Na bursztyn zawodnicy mają polować metodą stosowaną pięć tysięcy
lat temu, za pomocą specjalnych podbieraków, tzw. kaszorów.
Planuje się, że w mistrzostwach weźmie udział oko?o 200 os?b.
Każda nich będzie miała własny pas brzegu szerokości 5 m i
długości 25 m i w określonym czasie będzie musiała wydobyć
jak największą ilość bursztynu. Mistrzostwa mają charakter
otwarty.
Gigant ruszył z Poznania: Wody Warty niosą niezwykły ładunek - 120-tonowym
pontonem płynie jej wodami do Szczecina elektrownia kontenerowa.
To pierwszy tak duży ładunek na tej rzece. Docelowo elektrownia
odtransportowana będzie do Grecji.
Wielkopolskie glonowisko: Jezioro Malta nie nadaje się do kąpieli - ostrzega
Głos Wielkopolski. Inspektor sanitarny w Poznaniu wydał decyzję
o zamknięciu poznańskiego kąpieliska. W jeziorze pojawiły
się zakwity sinic. Według Sanepidu zakwity mogą być niebezpieczne
dla zdrowia.
Ale plama! Na jeziorze Mamry niedaleko Giżycka 11 sierpnia
do późnego wieczora strażacy neutralizowali plamę oleju napędowego
- poinformowało Radio Olsztyn. Plama o powierzchni 2 km kw.
częściowo otoczona została przez strażaków specjalnymi zaporami,
które nie przepuszczają substancji ropopochodnych. Część rozlanego
na wodzie oleju napędowego udało się zneutralizować. |
|
|