|
JEDEN PLUS JEDEN, CZYLI WĘDKARSKA MATEMATYKA
Najczęstsze wykroczenia "wędkarzy" to niestosowanie się
do limitu ilościowego używanych wędek. Regulamin Amatorskiego
Połowu Ryb pozwala łowić jednocześnie na nie więcej niż dwie
wędki. Standardowy arsenał łowiących zaś to dwie wędki ze
spławikami plus jakaś denna gruntówka, a nierzadko także żywcówka
na dokładkę...
Podczas ostatniego weekendu miałem możliwość obserwować szerzące
się na kujawskich jeziorach kłusownictwo. Problem dotyczy
między innymi jeziora Ługowisko leżącego na północ od Chodcza.
Jezioro, otoczone niezliczoną ilością działek rekreacyjnych
i wieloma polami biwakowymi pozostaje we władaniu i pod "opieką"
Polskiego Związku Wędkarskiego.
Obserwując przebywających tam wędkarzy po pewnym czasie można
dojść do wniosku, że całkowicie
obcy jest im regulamin
amatorskiego polowu ryb i inne przepisy. Na wodzie nagminnie
łamany jest zakaz używania w łodziach silników spalinowych
jezioro bowiem objęte zostało strefą ciszy. Dla wielu wczasowiczów
sposobem na spędzanie wolnego czasu jest wędkowanie. Najczęstsze
wykroczenia "wędkarzy" to niestosowanie się do limitu ilościowego
używanych wędek. Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb w paragrafie
czwartym, w punkcie pierwszym stwierdza, że ryby można łowić
jednocześnie na nie więcej niż dwie wędki. A standardowy arsenał
łowiących to dwie wędki ze spławikami plus jakaś denna gruntówka,
a nierzadko także żywcówka na dokładkę...
Co więcej - często widuje się na pomostach wędki pozostawione
bez dozoru łowiących. Jest to sprzeczne z paragrafem drugim
(punkt 4) Regulaminu. Aż żal, że w jeziorze nie ma karpi.
One najskuteczniej uczą "przywiązania" do wędzisk.
Wykroczenia wędkarzy, choć naganne, są niczym w porównaniu
z kłusownictwem przemysłowym.
Wokół jeziora krąży samochód z dwójką mężczyzn, oferujących
licznym wczasowiczom świeże ryby. W bagażniku czerwonego poloneza
mnóstwo dorodnych płoci, leszczy i około 20 cm podleszczaków,
a także 30-40 cm szczupaczki.
- Sandacze i liny już się skończyły - przeprasza kierowca.
- Ale będą za dwa, trzy dni. Chętnych do zakupu ryb nie brakuje.
Sprzedawcy posiadają nawet własne torebki foliowe do pakowania
i wędkarską wagę, która służy do ustalania ceny. Pełen profesjonalizm.
Dla stosownych władz zapisałem numer rejestracyjny samochodu
kłusowników: WKL 3527. Aby jednak oddać sprawiedliwość, muszę
przyznać, iż słyszałem, że nad jeziorem zdarzają się kontrole
PSR. Strażnicy nie szczędzą ponoć mandatów i rekwirują sprzęt
wędkarski nielegalnym amatorom ryb. Wydaje się jednak, że
nazbyt rzadko...
Michał Sopiński
|
|
|