Ciężka gruntówka, morski casting, gruntówka ze spławikiem, drgająca szczytówka, włosowy zestaw helikopterowy Andy'ego Little'a, swing tip, bolonka, wyczynowa laska - wszystkie te techniki mieszczą się w ramach tego działu TW...
 
  NR 39      15 KWIETNIA
Wydawca: KROKUS ska z o. o. oraz Zespół Łódź i Wałcz
 

PRZEMIAŁÓWKA
     Rzeka, dobry jej odcinek, główka za główką. Duży przybór, wszystkie ostrogi zalane, zaznaczone jednak wałem i kipielą. Wędkarzy sporo, łowią na głębokim. Dominuje gruntówka, przystawka, z rzadka przepływanka. Brania mizerne - czasem do sadzyka wędruje lichy krąpik, jaź chlapaczek czy płoteczka. "Normalny", siedemdziesięciodekowy leszczyk budzi zawiść.

     I oto między uzbrojonymi w moc lub nowoczesność wędkarzami pojawia się wiejski wyrostek z lekką, dwuskładową bambusówką. Na dwudziestce piątce spławik z korka, nawet nie specjalnie obrobionego, ledwie muśniętego po kantach kozikiem.
     Mija wszystkich zapatrzonych w głębiny, podchodzi do

szczytu zatopionej główki,

włazi do wody po rant gumiaków i ze stęknięciem ciska zestaw na wodę - może 10, może 12 metrów.
     Korek ląduje przed przemiałem, stoi przez chwilę na wodzie, spływa potem błyskawicznie ku kipieli przed główką, podskakuje spazmatycznie podczas drogi w bełcie, zatrzymuje się na długą chwilę tuż za ostrogą. I tak raz za razem, prosta technika. Po czterdziestu minutach na sąsiednie główki przenosi się wielu konkurentów. Zrywają po jednym, dziesiątym zestawie, zostawiają w faszynach spławiki. Rezygnują, wracają pokornie na swoje poprzednie stanowiska.
     A chłopak stoi, młóci wodę i łowi rybę za rybą. Nie za duże, ot, po 20-25 cm. Klonki, jaziki, płocie. Ale w woreczku na kapcie wiszącym u paska jest też brzana trzy czwarte, jest dwukilowe jazisko i kleń mierzący sobie sześćdziesiąt centymetrów.
     W końcu

zacina rybę dnia.

     Bambusówa gnie się jak sołtys przed proboszczem. Chłopak przeprowadza rybę nad przemiałem i pozwala jej wyrwać z ruskiej katuchy ze trzydzieści metrów. Ale to nie niemoc, to wysoki kunszt - gdyby brał ją siłą, wbiłaby się w faszyny tuż za główką. A tak ma ją poniżej, na pełnej, bezpiecznej i spowolnionej wodzie. Przyjemnie popatrzeć jak hamuje, popuszcza, kontruje, odzyskuje metr po metrze utraconą żyłkę.
     Hol trwa kwadrans, ale tak męczy brzanę - ona to bowiem - że kiedy podbiera ją chwytem pod skrzela, musi ją przekulnąć w wodzie, gdyż wyłożyła się grzbietem do dna.
     Ryba ma ok. 70 cm. Potęga! Wyrostek zabija ją kamieniem, nawleka na miękki drut, zakręca i odchodzi w stronę wału. Nikt za nim nie spogląda. Ale atmosfera zmrożona, cisza, milczenie. Tylko wszyscy palący w tej samej sekundzie trzaskają zapalniczkami.
     Przegrali z własną dumą. Nikt nie podszedł do chłopaka i nie spytał, jak to się dzieje, że im przemiał natychmiast chwytał zestawy, zabierał haki, ciężarki zaś on przez kilka godzin zerwał jeden, góra dwa haki...
     Nad jednymi rzekami

zwą tą technikę

przemiałówką, nad innymi płycianką, tu i ówdzie zwarówką, przelewówką. Pod bardzo wypornym, pękatym spławikiem (ideałem jest przepływankowa bombeczka ze skróconym do 3 cm kilem), niemalże na styku z nim, zaciśnięte jest niemal całe obciążenie. Dziesięć, piętnaście centymetrów nad hakiem tkwi niewielka ołowiana śrucinka (0,15-0,30 g). Przypon bardzo długi, nawet do 120 cm. Hak na ogół w pobliżu "ósemki".
     Przynęta bardzo duża - najczęściej mięsisty, długi kopany robal przewleczony przez kokonik. Ja lubię stosować dendrobenę, tę najgrubszą. Nawet nieduży jaź wsysa ją spływającą w ułamku sekundy - niczym rodowity bolończyk spaghetti.
     Wyniki bywają rewelacyjne. Przed oraz w kipieli tuż za ostrogami czyha na pożywienie wiele ryb. Czasem przywierają między kamieniami na samym przelewie. O gatunkach było wyżej...
     Lubię tak łowić. Wymaga to niesamowitego refleksu, lecz często ratuje mój nadszarpnięty honor i pozwala nie wracać do domu o kiju. Tyle że ja miałem odwagę włożyć w gumiaki mój miastowy honor, podejść do takiego wiejskiego wyrostka nad Narwią i przyznać, żem głupi. Aż się otwarł w szerokim u miechu i z wody wylazł.

(jaj)

 
All rights reserved, teksty, rysunki i zdjęcia powierzone przez autorów do publikacji wyłącznie na tych stronach internetowych
Reklamy Krokus: Producent wszywek, metek, etykiet. Zobacz: Wszywki i metki odzieżowe Firma "Wszywka" zaprasza!