ZDJĘCIA NUMERU: |
Artur Dac i jego trofea z zalewu w
Przeczycach. |
|
|
|
Redakcja zwraca się z
gorącą prośbą do osób wędkujących w okolicach stolicy o pomoc dr
Arkadiuszowi Wołosowi z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie
w zebraniu informacji w ramach prowadzonego przezeń badania. Sprawa
była sygnalizowana już na Forum. Pomóc możecie wypełniając ANKIETĘ.
W imieniu autora
dziękujemy.
|
|
W NUMERZE:
Czas szczupaka.
O łowieniu "zębaczy" w rzekach, jak zwykle ciekawie, opowiada
Andrzej Trembaczowski.
|
"Krokodyle" z Alljungen. Jarek
Ziarnicki łowił szwedzkie szczupaki. Przekonuje, że Szwedzi
potrafią dostrzec pieniądze płynące z turystyki wędkarskiej.
Zresztą nie tylko turystyka jest tam "na poziomie".
| DONOSY: |
Wojtek Górny łowił w
Wiśle.
|
Wisła na warszawskim odcinku wraz ze zmianą
pogody zmieniła swoje oblicze. Drobne drapieżniki odeszły
głębiej i dalej od brzegu, powoli znika też drobnica. Brania
ryb drapieżnych są teraz rzadsze, za to są szanse na większe
okazy - w zeszły weekend padł sandacz 14,5 kg. Stan wody w
Wiśle niestety nadal niski i na razie nic nie zapowiada
zmiany. Na Zalewie Zegrzyńskim sandacze również dobrze żerują,
ale przeważają ryby do 3 kg. Mówi się ze jeszcze nie pora, ze
te duże nie spłynęły jeszcze z rzek do Zalewu na
zimowanie.
|
|
W Wiśle łowił też Leszek Burlewiecz.
Łowił i doniósł:
|
W
okolicach Warszawy straszna nędza. W niedzielę rano byłem ze spinningiem
na Wiśle powyżej Warszawy (Zawady, Ciszyca) i mimo
ćwiczenia różnymi przynętami (cały asortyment), wyszedłem bez pobicia ze
stratą 1 wirówki, 1 wahadłówki i 2 urwanych ripperów. Oprócz
mnie łowiło około 20 spinningistów (z tym samym efektem) i 5 żywczarzy.
Jeden z tych ostatnich złowił 30 cm szczupasia, zdaje się że
tego samego, którego miałem na malutkim kleniowym woblerku 3 tyg. temu i
zabrał go do torby po uprzednim utytłaniu w piachu. Na pytanie czy nie
żal mu takiego dziecka, wzruszył ramionami i popatrzył tak, jakby
mnie też chciał do tej torby... po uprzednim utopieniu. Z rozmów
z wędkarzami wynikało, że ryby brały w piątek. Jeden facet złowił
szczupaka, takiego ze 2,5 kg.
|
|
Na sieradzkim odcinku Warty cisza. Donosi Michał Sopiński:
|
W Warcie w okolicach Zbiornika Jeziorsko sandacze zapadły w
głęboki sen. Po okresie niezłych brań, wraz z ochłodzeniem
drapieżniki przepadły bez śladu. Może pierwsze przymrozki
przypomną rybom, iż pora zbierać zapasy na zimę. Najlepiej w
postaci ripprerów :
).
|
|
Jacek Gnat donosi o nowej wersji tzw. "pupy". To już nie
kawałek styropianu, jak za czasów naszych dziadków. Obecnie
modne stały się "pety".
|
Donoszę że spotkałem się z nowym sposobem kłusowania: duża
plastikowa butelka po napojach pływająca dnem do góry, do niej
dowiązana linka, kotwiczka i żywczyk. Coś takiego pływa sobie
po jeziorku aż trafi na szczupaka lub spinningistę, który
takowe cudo zaczepi. Jeśli ktoś z kolegów zobaczy taką
pływającą butelkę warto posłać tam dużą blachę i sprawdzić co
w trawie piszczy.
|
|
|
Informację od kolegi - Michała Kołtuna
przekazał Piotrek Onikki-Górski:
|
W Drwęcy koło Torunia skłusowano widłami łososia o
wadze 16 i pół kilo i długości 127 cm. Kłusownicy
zaproponowali koledze Michała kupno łba do preparowania. Nie
kupił, ale powiedział, że takiej kufy w życiu nie
widział!
|
|
|
|